Spękania powertex to w gruncie rzeczy niezbyt skomplikowane zadanie. W końcu w ofercie Powertex jest specjalny proszek 3DEasyFlex. Jak łatwo się domyślić wystarczy użyć proszku i płynu powertex. Spękania muszą wyjść. Efekty są niesamowite.
Do niedawna proszku dodawałam tyle, żeby uzyskać masę podobną do plasteliny, coś sobie nią oklejałam i cierpliwie czekałam. Ta masa dodatkowo "pamięta" odciśnięte stemple i szablony, więc dodatkowo można ją ozdobić, przecierać patyną, rozwodnionym płynem powertex.
Ostatnio popularne stały się spękania na płótnie. Jedyne co jest innego w tych spękaniach to proporcje i dodatki. Potrzebna jest masa, którą można nakładać szpatułką.
Spękań jest cała gama, uczyłam się o nich od Marion Linnenbank i z całym przekonaniem polecam Ci jej kurs:
http://www.powertex-opleidingen.nl/powerwax-online-workshop/
Można się na nim nauczyć nawet jak zrobić swój własny wosk. Nie znam holenderskiego, ale to nie było przeszkodą :). Kolejny warsztat w Łodzi u Ani Walaszczyk ugruntował moją wiedzę. Czuję, że rozumiem, jak technicznie poradzić sobie z tworzeniem i kolorowaniem spękań. Zaczęły mnie słuchać :).
Poniżej znajdziesz mój film, o podstawach.
Na filmie użyłam jako bazy kolorowego płótna. To nie ma żadnego uzasadnienia, płótno jest kolorowe tylko dlatego, że pokazywałam podczas warsztatów jak rozwodnić farby. Wyjściowo można użyć płótna białego, deski, kartonu.
Pod spękania dobrze jest położyć cienką warstwę powertex, tak żeby masa się do niej dobrze przykleiła.
Kolorowanie najlepiej odłożyć do następnego dnia, żeby mieć pewność, że masa dobrze wyschła. Można użyć samego wosku lub zacząć od patyny bister.
Powodzenia! Pozdrawiam Cię serdecznie, Dorota z Kreatywnie.com