
Był taki moment, że na myśl o zrobieniu sobie zwykłego zdjęcia pociekły mi łzy...
Zaczynałam wtedy ponownie od zera, a w mojej szafie brakowało białej bluzki, w której mogłabym to zdjęcie zrobić. To właśnie wtedy telefon traktowałam jak wroga, bo dostarczał tylko złych wiadomości. Nagranie siebie lub swojego głosu było wysiłkiem nie do wyobrażenia...